Gdzie najłatwiej zostać okradzionym?

W których województwach najczęściej kradnie się karty kredytowe, a w których samochody? Jak liczby te zmieniały się na przestrzeni lat i dlaczego nie do końca mamy powody, by obrażać się o krążący po Niemczech żart: „Jedź do Polski. Twój samochód już tam jest”? Odpowiadamy.

Pod względem liczby przestępstw Polska jest zupełnie innym krajem niż jeszcze 10 lat temu. W 2005 r. nad Wisłą dokonano 1,4 mln przestępstw. W ubiegłym roku – 870 tys. W tym samym czasie wzrosła ich wykrywalność (z 58,6 proc. do 65,4 proc.). Wciąż jednak różnice pomiędzy poszczególnymi województwami są bardzo wyraźne. W przeanalizowanym przez nas okresie 2002-2013 liczba przestępstw przypadających na tysiąc mieszkańców spadła w każdym z nich, ale są takie, które wyróżniają się na tle pozostałych. Obecnie największy odsetek przestępstw (względem liczby mieszkańców) notuje się w województwach lubuskim i dolnośląskim, natomiast podkarpackie i podlaskie od lat charakteryzuje najniższa przestępczość. Na poniższej wizualizacji widać, jak zmieniała się sytuacja na przestrzeni lat.

[big]Liczba przestępstw na tysiąc mieszkańców[/big]

Na liczbę przestępstw popełnianych w naszym kraju mają wpływ nie tylko Polacy, ale również przebywający na terenie Polski obcokrajowcy. Jest on jednak bardzo znikomy. W 2002 r. policja podejrzewała 6 815 cudzoziemców o popełnienie przestępstwa w Polsce. W 2012 r. liczba ta spadła do 2 125.

Polscy złodzieje kradną coraz rzadziej. W Polsce

„Jedź do Polski. Twój samochód już tam jest” – brzmi powtarzany od lat w Niemczech dowcip na temat Polaków. I nie do końca mamy powody, by twierdzić, że tego typu żarty są zupełnie bezpodstawne. Bo choć stereotypy są obraźliwe dla zdecydowanej większości Polaków, to faktem jest, że po zniesieniu kontroli granicznych w 2007 r., we wschodnich landach liczba kradzieży m.in. samochodów wzrosła. I to znacząco. Np. w Brandenburgii w 2013 r. niemiecka policja odnotowała większą o 250 proc. liczbę kradzieży aut względem roku 2007. We Frankfurcie było jeszcze gorzej – wzrost wyniósł… 500 proc. Obecnie udział Polaków w kradzieżach samochodów na terenie Niemiec wynosi około 30 proc.

Tymczasem w Polsce od lat liczba kradzieży maleje. To nie tylko zasługa otwartych granic, przez które rodzimi złodzieje zmieniają „tereny łowieckie”, ale i coraz skuteczniejszych działań policji. Wykrywalność kradzieży samochodów w 1999 r. wynosiła 8,8 proc. W 2014 – 25,1 proc. Ogólna liczba kradzieży również bardzo wyraźnie spadła.

[big]Liczba kradzieży w Polsce - trendy[/big]

Gdzie najłatwiej paść ofiarą kradzieży?

W których regionach Polski najłatwiej paść ofiarą kradzieży? Ogólna zasada jest prosta: im dalej na zachód, tym większe ryzyko. Granica ta jest jednak ruchoma, gdy pod uwagę weźmiemy kradzieże konkretnych dóbr. Na poniższe mapy nanieśliśmy dane Komendy Głównej Policji (obrobione przez Mojapolis.pl) dotyczące kradzieży samochodów, energii oraz kart kredytowych w 2013 r. Zobaczcie, w których województwach na 10 tys. osób przypada ich najwięcej.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *