
Jesteśmy jednym z najmniej zadowolonych z życia narodów OECD. Nie zmienia tego najszybciej rosnące PKB w Europie. Czy zatem Polacy to najwięksi malkontenci Europy?
PAMIĘTAJ: Wszystkie materiały (artykuły, grafiki i wizualizacje), umieszczane na Datablog.pl i KtoRzadzi.pl, mogą być kopiowane i publikowane bez zgody autorów. Jedynym warunkiem jest podanie źródła materiału.
Jedni mówią o Polsce w ruinie, drudzy o Polsce w rozkwicie. Jedni o sfrustrowanych Polakach, drudzy o ich zadowoleniu z życia. Rację mają i jedni, i drudzy. Jednocześnie i jedni, i drudzy się mylą. Jak to możliwe?
Polska gospodarka rozkwita – to fakt. Uniwersalnym miernikiem rozwoju gospodarczego jest PKB. A ten – według najnowszych prognoz – w 2015 r. wzrośnie w Polsce o 3,3 proc. Stawia to nas na pierwszym miejscu w Europie i 17. miejscu na świecie. Nie mylą się jednak też ci, którzy mówią, że dawniej Polacy byli bardziej zadowoleni z życia niż obecnie. Bo choć pensje systematycznie rosną (na dodatek szybciej niż ceny, o czym pisaliśmy tutaj: Co rośnie szybciej: ceny czy pensje?), to nie tylko one są składową ogólnego zadowolenia z życia. Zresztą według subiektywnych opinii nasze pensje są jednym z tych czynników, który znacząco obniża nasze poczucie szczęścia. Najwyraźniej dynamika wzrostu na tym polu jest dla Polaków niesatysfakcjonująca.
Jeśli nie widzisz powyższej infografiki, kliknij tutaj.
PKB szczęścia nie daje
Zdaniem niektórych ekonomistów, Polacy nie mają powodów do narzekań. Polska suchą nogą przeszła przez światowy kryzys gospodarczy, w 2009 r. stając się zieloną wyspą na mapie Europy – jedynym krajem Starego Kontynentu, w którym zanotowano wzrost PKB względem poprzedniego roku. Na nieszczęście ekspertów finansowych Polacy nie uzależniają swojego szczęścia wyłącznie od kwestii związanych z pieniędzmi. Pokazują to badania World Value Survey – odsetek bardzo szczęśliwych wśród rodaków z najwyżej klasy społecznej jest najmniejszy.
Dane jasno pokazują, że pieniądze nie są dla Polaków najważniejsze. Oczywiście są ważne, bo wpływają na wiele aspektów życia, ale nie są celem samym w sobie. A co wpływa na stan szczęścia? Wiele czynników, choć bardzo trudno stwierdzić wprost, który z nich jest najistotniejszy. Z Diagnozy Społecznej dowiadujemy się, że z własnych dzieci zadowolonych lub bardzo zadowolonych jest niespełna 85 proc. Polaków; ze stosunków w rodzinie – 72 proc.; z warunków mieszkaniowych – 53 proc.; 42 proc. – z pracy; 29 – z finansów rodziny. Jednocześnie jedynie co piąty z nas był zadowolony z perspektyw, a tylko 6 proc. Polaków – z sytuacji w kraju. Trudno zatem powiedzieć, jakie są składowe “sytuacji w kraju”, skoro w ostatnich latach staliśmy się europejskim prymusem pod względem tempa rozwoju gospodarczego.
Jeśli nie widzisz powyższej infografiki, kliknij tutaj.
Ocena polskiej rzeczywistości naszymi oczami faktycznie nie należy do najlepszych, ale czy stereotyp Polaka-malkontenta jest uzasadniony? Tak samo zadowolenie z życia ocenili Koreańczycy, niewiele lepiej – Japończycy, a zatem narody, których kraje są rozwinięte znacznie bardziej niż Polska. Co zatem sprawia, że jesteśmy szczęśliwi? Na pewno nie rosnące PKB.
Najlepsze wizualizacje z całego świata znajdziecie na naszym profilu na Facebooku.
Źródła danych: OECD, Diagnoza Społeczna, World Value Survey