Kierowcy nie boją się utraty prawa jazdy?

Od 18 maja za przekroczenie dopuszczalnej prędkości powyżej 50 km/h w terenie zabudowanym grozi utrata prawa jazdy. Sprawdziliśmy, jak wpłynęło to na bezpieczeństwo na drogach.

PAMIĘTAJ: Wszystkie materiały (artykuły, grafiki i wizualizacje), umieszczane na Datablog.pl i KtoRzadzi.pl, mogą być kopiowane i publikowane bez zgody autorów. Jedynym warunkiem jest podanie źródła materiału.

W ubiegłym roku kierowcy spowodowali prawie 29 tys. wypadków. Niedostosowanie prędkości do panujących warunków było (razem z nieustąpieniem pierwszeństwa) ich najczęstszą przyczyną (26 proc. wszystkich wypadków). Zbyt szybka jazda zabiła 855 osób – to aż 39 proc. wszystkich śmiertelnych ofiar wypadków spowodowanych przez kierujących.

Wykres: Pijani kierowcy
Przedstawiamy całą prawdę o “pijanych kierowcach”

Od połowy maja policja dysponuje nową bronią w walce z piratami drogowymi. W życie weszły przepisy, dzięki którym kierowca przekraczający dopuszczalną w terenie zabudowanym prędkość o co najmniej 51 km/h, straci prawo jazdy na trzy miesiące. Ta sama kara grozi za przewożenie w samochodzie większej niż dopuszczalna liczby osób. Jeśli mimo to kierowca będzie prowadzić auto i zostanie zatrzymany, okres ten przedłuży się do sześciu miesięcy. Kolejne zatrzymanie bez prawa jazdy kończy się koniecznością ponownego zdawania egzaminu. To dotkliwa kara, bo dotyczy każdego – bez względu na zasobność portfela. Przez niecały miesiąc obowiązywania przepisów (do 12 lipca) policjanci zatrzymali na ich podstawie prawie 5 tys. praw jazdy.

Na nowe przepisy optymistycznie zareagowały policyjne statystyki. Kwiecień, maj i czerwiec to zwykle największe wzrosty w danych dotyczących wypadków drogowych. Tak było i w tym roku, choć w połowie maja nastąpił delikatny spadek, co w poprzednich latach się nie zdarzało (widać to tylko w statystykach dziennych). Spadki notowano też na początku czerwca (również wbrew ubiegłorocznym trendom). Dane dzienne przekładają się rzecz jasna na raporty miesięczne, choć trendy nie są już tak spektakularne. Bo choć liczba wypadków w pierwszej połowie 2015 r. była najmniejsza od lat, to warto zwrócić uwagę na trend z ubiegłego roku, który jest bardzo zbliżony do tegorocznego. Może to sugerować, że nowe przepisy na statystykach szczególnie się nie odznaczają.

Jeśli nie widzisz powyższej infografiki, kliknij tutaj.

Jeszcze więcej wątpliwości co do wpływu nowych przepisów na bezpieczeństwo na polskich drogach pojawia się, gdy przeanalizujemy dane dotyczące ofiar śmiertelnych wypadków. Patrząc na nagły wzrost na przełomie czerwca i lipca 2015 r., i mając na uwadze, że główną przyczyną śmierci na polskich drogach jest zbyt duża prędkość, można przypuszczać, że kierowcy nie wzięli sobie do serca ani ostrzeżeń policji, ani nowych przepisów. Miejmy jednak nadzieję, że statystyki z kolejnych miesięcy zaprzeczą tej tezie.

Najlepsze wizualizacje z całego świata znajdziecie na naszym profilu na Facebooku.

Dane: KGP

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *