Kilkanaście lat temu co druga śmiertelna ofiara utonięcia była pod wpływem alkoholu. Dziś odsetek ten jest znacznie większy.
PAMIĘTAJ: Wszystkie materiały (artykuły, grafiki i wizualizacje), umieszczane na Datablog.pl i KtoRzadzi.pl, mogą być kopiowane i publikowane bez zgody autorów. Jedynym warunkiem jest podanie źródła materiału.
Troje ludzi wraca nocą z zakrapianej imprezy. Mężczyzna, udając nurka, wskakuje do wody i zaczyna tonąć. Na ratunek rzuca się jego koleżanka. Druga wzywa pomoc. Po przybyciu na miejsce strażacy wyławiają mężczyznę z wody. Reanimacja nie przynosi skutku.
Pod Giżyckiem dwóch mężczyzn idzie w nocy na ryby. Wcześniej pili alkohol na służbowej imprezie. Jeden z nich o 5 nad ranem wraca do hotelu. Ciało drugiego wyławiają nad ranem strażacy.
Takich przypadków jest znacznie więcej, bo coraz większy procent tych, którzy toną, wcześniej spożywa alkohol. A to groźne nie tylko przez wpływ na koordynację ruchową. Pijanych nie pokonują wyłącznie fale. Alkohol rozszerza naczynia krwionośne. Wówczas dużo łatwiej o doznanie szoku termicznego. A ten może spowodować zatrzymanie akcji serca.
Policyjne apele, kampanie społeczne, rosnąca liczba utonięć – nic nie przemawia Polakom do rozsądku. Od maja do 6 sierpnia tego roku utonęło 225 osób. A to dopiero środek sezonu urlopowego.
Jeśli nie widzisz powyższej infografiki, kliknij tutaj.
Rekordowo niski pod względem liczby utonięć był 2010 r. Poprzedzający ten rok systematyczny (choć nie ciągły) spadek dawał powody do optymizmu. Jednak w ostatnich latach sytuacja się odwróciła. W ubiegłym roku utonęło o prawie 300 osób więcej niż we wspomnianym 2010 r. Największy skok zanotowano w latach 2012-2013 (449 do 709), ale należy pamiętać, że od 2013 r. policyjne statystyki dotyczące utonięć opracowywane są na podstawie danych zawartych w systemie KSIP (Krajowy System Informacji Policji). Ale i bez niego w latach 2010-2012 odnotowywano coroczny wzrost liczby utonięć.
Polacy toną po alkoholu
Apele o zachowanie trzeźwości nad wodą nie pomagają. Coraz większy procent tych, którzy utonęli, okazuje się być pod wpływem alkoholu. Policji nie udaje się przebadać wszystkich ofiar – co roku tylko u niespełna połowy z nich ustalany jest stan trzeźwości. To zbyt mało, by powiedzieć, ilu Polaków tonie pod wpływem alkoholu, ale wystarczająco, by móc porównać poszczególne lata.
Do 2012 r. w policyjnych statystykach odnotowywano liczbę ofiar trzeźwych i będących pod wpływem alkoholu. W kolejnych latach podawano tylko tę drugą liczbę, dlatego nie byliśmy w stanie określić proporcji (nietrzeźwi do trzeźwi). Właśnie z tego powodu dane poniższego wykresu sięgają do 2012 r.
Jeśli nie widzisz powyższej infografiki, kliknij tutaj.
Wydawać by się mogło, że po tak licznych apelach policji, doniesieniach medialnych, etc. liczba pijanych ofiar utonięć będzie malała. Tymczasem jest ich coraz więcej. W ostatnich latach prawie 4 na 5 osób, które utonęły, były pod wpływem alkoholu. W 2000 r. proporcja ta stanowiła 1 do 1.
Najlepsze wizualizacje z całego świata znajdziecie na naszym profilu na Facebooku.
Źródło danych: KGP