GospodarkaMapaPolitykaSpołeczeństwoWykres

Kraj uzależniony od heroiny

Zawdzięcza narkotykom 15 proc. dochodów. Zaspokaja 90 proc. światowego popytu na opium. Co dwudziesty obywatel jest tu narkomanem. Po 13 latach wojny siły NATO wycofały się z Afganistanu.

Afganistan był pierwszym celem amerykańskich inwazji militarnych po atakach z 11 września. „Pokojowa” misja miała obalić rząd kierowany przez talibów, postawić kraj na nogi i poprawić warunki życia Afgańczyków. Tymczasem po najdłuższej wojnie od czasów Wietnamu wychodzące z kraju wojska NATO zostawiają po sobie kwitnący biznes narkotykowy i rzeszę skorumpowanych urzędników.

Pod koniec 2000 r., nie biorąc pod uwagę sytuacji rolników, w Afganistanie wprowadzono zakaz uprawy maku na opium. W efekcie powierzchnia pól uprawnych tej rośliny w 2001 r. spadła do 8 tys. hektarów (rok wcześniej – 82 tys.), a produkcja opium do 185 ton (z wcześniejszych 3276 ton). Polityka talibów przyniosła natychmiastowy efekt. Ale pod koniec tego samego roku do głosu doszli Amerykanie – wybuchła wojna w Afganistanie.

Uprawa maku w Afganistanie

Gromadząc afgańskich sojuszników wojska krajów zachodnich obsadzały na wysokich stanowiskach przychylnych sobie lokalnych polityków, przymykając oko na korupcję i nielegalne interesy nowej władzy. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Już w 2002 r. wielkość pól uprawnych maku powróciła do poziomu z 2000 r. Chłopi mieli pracę, politycy pieniądze i wpływy, a wojska NATO lokalnego sojusznika. Jednak sytuacja dość szybko zaczęła wymykać się spod kontroli. Amerykanie rozpoczęli kosztujący miliardy dolarów program antynarkotykowy. Nie odniósł on spodziewanych efektów – w 2014 r. wielkość pól uprawnych maku była prawie trzydziestokrotnie większa niż w 2001 r.

Obecnie opium produkowane w Afganistanie zaspokaja 90 proc. światowego popytu na tę substancję. Szacuje się, że przemysł związany z jego produkcją, obróbką i eksportem stanowi 15 proc. dochodu narodowego Afganistanu. Przy takiej skali natychmiastowe wprowadzenie całkowitego zakazu uprawy maku mogłoby popchnąć kraj na granicę skrajnego ubóstwa. O pomoc wołają jednak uzależnieni od niedrogiej w Afganistanie heroiny i innych pochodnych opium. Jest ich 1,6 mln – to jeden na dwudziestu Afgańczyków.

Narkotykowe problemy tego kraju nie są problemami wyłącznie Afgańczyków. Zwiększona produkcja opium to większe ilości m.in. heroiny na rynkach zachodnich. A ta bez większych przeszkód wieloma kanałami trafia na nasze rynki.

Szlaki przemytu heroiny

Afganistan jest dziś jak narkoman, któremu nagłe odebranie dochodów z opiumowego rynku może wyrządzić bardzo wiele szkód. Fragment raportu Biura ONZ ds. Narkotyków i Przestępczości mówi: Bezpieczeństwo całych grup afgańskiego społeczeństwa opiera się dziś na uprawie maku. Jednak jak dotąd jedyną skuteczną metodą walki z przemysłem narkotykowym w ostatnich latach była terapia szokowa zafundowana przez talibów przed wojną.

Źródło danych: UNODC